Rozdział 108
Audrey i Edwin
Punkt widzenia Audrey
Samochód podjechał pod przytulny domek na plaży i sam widok uroczego małego dachu pokrytego dachówką w kolorze morskiej piany wywołał uśmiech na mojej twarzy. W końcu, po trzech i pół godzinach jazdy – i pół semestru nieustannej pracy i dramatów – dotarliśmy.