Rozdział 1987
Drwina Tori nie zadziałała na Josephine. Zamiast tego powiedziała jej tylko, że Tori była kimś, kto musi polegać na mężczyznach, aby się rozwijać, a takie kobiety były żałosne. Nigdy nie byłyby w stanie wycofać się ze związku, gdy się zakochały, i stałyby się osobami, które zadowalają innych. To było coś, czym Josephine nie chciała być.
„ Szczerze mówiąc, twoje zaczepki na mnie nie działają. Jeśli nadejdzie dzień, w którym przestanie mnie kochać, będę musiała to zaakceptować. Ważne jest to, że kocha mnie teraz. Kobiety nie są dodatkami do mężczyzn. Jesteśmy równi – dwie niezależne formy życia, które spotykają się, ponieważ się podziwiają”.
Tori była zszokowana, słysząc to, i mrugnęła. Sama była błyskotliwą kobietą, ale nawet ona zakochałaby się w mężczyźnie takim jak Ethan. Chciałaby go posiadać na zawsze. Myśl o jego odejściu była przerażająca, a jednak nie mogła uwierzyć, że Josephine byłaby taka spokojna. Jak ona to robi? Nie boi się, że ją zostawi? „Nie boisz się, że może się tobą znudzić?” zapytała Tori.