Rozdział 1988
Tori czuła, że nawet jeśli kiedyś się rozstaną, to Ethan będzie się bał tej perspektywy. W końcu dotarli na swoje piętro, a Tori wyszła z windy. Uśmiechnęła się, odprowadzając parę. „Do zobaczenia, panie Quarles, Josephine.”
Josephine nie lubiła Tori, ale powiedziała: „Dziękuję”. Następnie odeszła z Ethanem. Kierowca prowadził, a para siedziała na tylnym siedzeniu, gdy byli odwożeni do domu.
W drodze powrotnej Ethan powiedział swojemu asystentowi, żeby zdobył bilety na koncert i że chce jak najlepszych miejsc. Zadowolona Josephine oparła brodę na jego ramieniu. Wyglądała jak dziecko, które właśnie dostało swoją ulubioną zabawkę. Jedynymi mężczyznami w jej życiu, którzy tak ją kochali, byli jej dziadek i ojciec. Teraz do listy dodano Ethana. „W porządku, mam bilety. Możemy pójść na koncert w ten piątek”. Ethan pocałował ją w czoło.