Rozdział 1236
„ Tak, rozumiem”. Ren uśmiechnął się ciepło. Miłość jego rodziny do niego była źródłem jego siły. Tymczasem w willi na wzgórzu niedaleko centrum miasta, na stole jadalnym zastawiono wielką ucztę, a kobieta, która stała przy oknie francuskim, czekając na powrót męża, była ubrana w beżową sukienkę zaprojektowaną dla kobiet w ciąży.
Z tyłu wciąż wyglądała jak młoda dama, ale gdyby ktoś ją ominął, zobaczyłby jej piękny brzuch. Głaskała go, czekając cierpliwie. Właśnie wtedy zobaczyła migające światła samochodu. zbliżające się. Jej usta wygięły się w uśmiechu. Nareszcie był w domu.
Przy stole jadalnym starszy mężczyzna usiadł do gry w szachy ze swoim wnukiem. Młody dziedzic Presgravesów już wykazywał wszystkie cechy wysoce inteligentnej duszy. Starannie rozważał każdy swój ruch, tak bardzo, że Francis zaczynał odczuwać presję! W końcu sześciolatek wygrał już kilka razy.