Rozdział 83
Kobieta zamrugała na kilka sekund, gdy usłyszała pytanie Evy. „C-co to ma znaczyć? Poprosiłam cię, żebyś opuściła ten pokój, ponieważ to jest pokój, z którego zwykle korzystam. Jesteś tylko zwykłym klientem, który przyszedł tu zjeść tylko na jeden dzień, podczas gdy ja jestem gościem VIP, więc zakładam, że mam większe prawo prosić cię, żebyś wyszła w tej chwili!” Była już wystarczająco zirytowana tym, jak Eva ją wcześniej zignorowała, kobieta nie potrafiła już powstrzymać swojego gniewu i wściekle warknęła na Evę, patrząc na nią z góry.
Na szczęście pokój był dźwiękoszczelny. W przeciwnym razie klienci w innych prywatnych pokojach mogliby usłyszeć jej głośny głos.
Eva nie była wcale zbita z tropu krzykiem kobiety, która nadal zachowywała swój pusty i spokojny wyraz twarzy. „Skoro twierdziłeś, że jesteś gościem VIP, to chyba nie mam innego wyjścia, jak się z tobą zgodzić”. Eva spokojnie odpowiedziała.