Rozdział 727
Tego wieczoru Eva przybyła do rezydencji, czując dziwne uczucie ulgi, gdy weszła do środka. Po tak długim pobycie w hotelu, powrót tutaj był jak powrót do domu – nie tylko ze względu na miejsce, ale także ze względu na to, kto na nią czekał.
Zsunęła obcasy i westchnęła, rozciągając obolałe mięśnie. Gdy miała zamiar zawołać, z salonu dobiegł głęboki, znajomy głos.
„Zajęło ci to sporo czasu.”