Rozdział 588
O trzeciej nad ranem Damien cicho przechadzał się po ciemnych korytarzach Czarnego Dworu. Był pod wrażeniem wysokiego poziomu ochrony otaczającej posiadłość. Elektryczne ogrodzenia, psy strażnicze krążące w pobliżu głównych drzwi i ukryte w korytarzach wiązki laserowe – wszystko to było fachowo rozmieszczone, ale nic nie mogło powstrzymać Damiena.
Łagodny blask pełni księżyca sączył się przez wysokie okna, oświetlając mu drogę. Po chwili poszukiwań znalazł drzwi ze złotą tabliczką z wygrawerowanym imieniem Evy.
Otworzył je, drzwi cicho kliknęły, gdy je za sobą zamknął. Jego kroki nie wydały żadnego dźwięku na wypolerowanej podłodze, ale słaby, rozdzierający serce krzyk sprawił, że zatrzymał się w miejscu.