Rozdział 355
Jak można było się spodziewać, Mark miał zirytowany i poirytowany wyraz twarzy, gdy zobaczył Evę, która spokojnie uśmiechała się do nich, zbliżając się do miejsca, w którym stała. Naprawdę chciał zetrzeć ten głupi uśmieszek z jej twarzy, ale Christine szepnęła mu, żeby się uspokoił, więc cierpliwie poczeka, aż przekroczy granicę.
„Siostro, co tu robisz?” zapytała Christine, gdy w końcu dotarli do miejsca, gdzie stały dwie piękne damy. „Siostro Nathy, jak się masz? Minęło trochę czasu, odkąd cię widziałam”. Odwróciła wzrok, by stanąć twarzą do Nathalii z uśmiechem na ustach.
Nathalia zmarszczyła brwi, natychmiast ją usłyszała. „Minęło trochę czasu, jak powiedziałaś, Christine. Jednak nie pamiętam, żebyśmy były tak blisko siebie, żebyś zwracała się do mnie takim przezwiskiem”. Zanim Eva zdążyła cokolwiek powiedzieć Christine, Nathalia odezwała się do Christine w niezbyt przyjazny sposób.