Rozdział 207
„Dopiero co zaczęłam moją argumentację, choć nie zamierzam tracić na was czasu. Chciałabym tylko wskazać na wasz okropny błąd, którego nawet nie zaczęłam. Więc byłoby za wcześnie, żebyście dali się sprowokować siedmioma prostymi słowami.” Eva zauważyła zimnym głosem, patrząc gniewnie na mężczyznę odważnego w grupie prezenterów, by przemówić. Jej spojrzenie było niezwykle dzikie, jak śmiercionośny wąż gotowy zaatakować w każdej chwili.
Wszyscy poczuli się natychmiast sparaliżowani jej przerażającym spojrzeniem. Gdzie wcześniej widzieli taki rodzaj spojrzenia? Ta kobieta stała się zupełnie inną osobą niż kobieta, która weszła do sali konferencyjnej wcześniej. Wyglądało to tak, jakby miała ich pożreć na ich miejscach.
„A ty, człowieku w dziwnym fioletowym krawacie, wrócę do ciebie.” Eva wypowiedziała te słowa, rozmawiając z panem Bannerem, który nieświadomie przełknął ślinę, gdy usłyszał słowa Evy. Dlaczego wracała do niego?