Rozdział 177
Jego wzrok powędrował w stronę Evy, która była przytrzymywana w jego ramionach, kurtki były jasnym ostrzeżeniem, pod czyją ochroną się znajduje. Wpatrywał się w jej śnieżnobiałą skórę. Im dłużej na nią patrzył, tym bardziej czuł potrzebę, by skończyć z nią na miejscu. Jak śmiała wkroczyć z powrotem do jego życia i próbować zniszczyć związek, który próbował zbudować z Damienem? Ta wiedźma była dobra tylko w rujnowaniu życia! Była robakiem, którego nie mógł się pozbyć!
Widząc, że ktoś na nią patrzy, Eva podniosła głowę i zobaczyła nienawistne spojrzenia Marka. Zmarszczyła brwi i spojrzała na niego wściekle.
Pośród jaskrawej rywalizacji między Markiem i Evą, cichy, pełen wątpliwości głos wystarczył, by przerwać tykanie i mroczne napięcie.