Rozdział 834
Jackson wyczołguje się z namiotu, rozglądając się uważnie, próbując rozgryźć... cóż, czy w ogóle ktoś tu jest, nawet jeśli nie czuje ani nie słyszy. Ale tak daleko, jak może zobaczyć i poczuć, to tylko falująca trawa i wiatr delikatnie poruszający się wokół niego. Wzdycha, patrząc na mały kamyk w swojej dłoni ze zmarszczonymi brwiami, zastanawiając się... co to, do cholery, jest.
Jackson dokładnie bada skałę, szukając jakiegokolwiek znaku lub napisu na niej, który miałby dla niego sens. Następnie, wahając się tylko przez chwilę, naciska na nią swoją magią, tak jak robi to, gdy przekazuje swoją moc Ariel, próbując sprawdzić, czy w ogóle się zaangażuje.
Ale nie, to tylko...kamień.