Rozdział 724
A potem krzyczę i płaczę głośno, gdy wilk Luki znika, gdy poczucie fizycznej obecności Luki znika z mojego umysłu - co oznacza, że odszedł, odszedł -
Wtulam twarz w poduszkę, szlocham, fizycznie nie mogąc zrobić nic więcej, ból mnie przeszywa.
Ledwo zauważam poruszenie przy drzwiach, gdy sięgam do wewnątrz po mojego wilka, wołając go z powrotem, rozpaczliwie chcąc go dotknąć, aby upewnić się, że jest w porządku. Słychać stłumione przekleństwa, a potem krzyki, żeby ktoś przyszedł -