Rozdział 643
Muszę przyznać, że kiedy jesteśmy sami, Jesse i ja, biegnący z pistoletem paintballowym, jest o wiele lepiej. Rafe i Jackson bardzo się koncentrują na treningu, na popychaniu, na zapewnianiu, że osiągamy nowe cele i wzmacniamy nasze ciała. Ale z Jessem?
To po prostu zabawa.
„Mam cię!” krzyczę, pędząc za nim pod górę do Zamku, serce wali mi jak szalone, a oddech staje się krótki – ale ignoruję to wszystko, warcząc i sięgając po niego. „Jesteś takim bachorem – mam cię na pewno –”