Rozdział 622
Jesse uśmiecha się do Daphne, gdy docierają na jego piętro. „Dobrze. Chcesz się więc spotkać?”
„Oczywiście” – odpowiedziała, uśmiechając się do niego i kierując się w stronę znanych drzwi Sinclair.
Ale Jesse wyciąga rękę i kładzie ją na jej ramieniu, zatrzymując ją. „Właściwie” – mówi, odwracając lekko głowę, a w kącikach ust pojawia się mały uśmiech. „Czy przeszkadza ci, jeśli dziś wieczorem... będzie mniejsza impreza? Rafe i Jacks właśnie dowiedzieli się, że jutro mają projekt i chcą mieć spokój i ciszę w pokoju – są zestresowani jak diabli”.