Rozdział 438
„Proszę” – mówi Jackson, rzucając mi spojrzenie, zanim rozejrzał się po wszystkich innych w pokoju, którzy siedzieli w oszołomionej ciszy. „Pozwól mi wyjaśnić”.
Mój ojciec mruży oczy i kiwa głową w stronę mojego towarzysza, podczas gdy ja nadal patrzę na niego z przerażeniem.
„Przez całe moje życie” – zaczyna Jackson – „wychowywano mnie w przekonaniu, że Społeczność to wspaniałe rzeczy, a Dolina Księżycowa to straszne rzeczy. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy zaczynam zdawać sobie sprawę, że zostałem głęboko wprowadzony w błąd i że w rzeczywistości jest odwrotnie – że Społeczność to złe miejsce, a Dolina Księżycowa jest o wiele sprawiedliwsza, niż kiedykolwiek sądziłem. To, czego mnie uczono o panu, panie” – mówi Jackson, unosząc rękę w stronę mojego ojca – „zostało... bezpośrednio zniweczone przez nasze osobiste interakcje”.