Rozdział 421
Jesse kiwa głową, zgadzając się, a ja znów wydaję ten piskliwy dźwięk, bo muszę wiedzieć, co się dzieje.
Rafe śmieje się i prostuje ramiona, kiwając głową do mnie i zaczynając. „Słuchaj, to nie jest wielka sprawa, po prostu... chciałem spędzić chwilę z wami dwojgiem sam na sam. Ponieważ... ponieważ wy dwoje wiele dla mnie znaczycie”.
Mój mały wilk wyje w moim sercu, pękając z dumy i miłości do mojego brata i kuzyna. Ale robię, co mogę, żeby zachować ciszę, nawet gdy łzy zaczynają zbierać się na moich dolnych rzęsach, grożąc, że spadną.