Rozdział 416
Kiedy mama próbuje przyjść z większą ilością prezentów, marszczę brwi i kręcę głową, bezgłośnie mówiąc „daj nam minutę”. Kiedy widzi powód, dla którego to robię, myślę, że mama musi zebrać wszystkie siły, jakie ma, żeby nie przybiec do Jacksona i nie robić wokół niego zamieszania.
Ale wiedząc, że to byłoby za dużo, odchodzi, by zajmować się kimś innym.
Po około minucie Jackson podnosi głowę i stanowczo kiwa głową. „Okej” – mówi, jego głos jest stalowy jak u żołnierza, który ma wyruszyć na misję. „Od czego mam zacząć?”