Rozdział 388
Gdyby Luca mógł rozpłynąć się w upokorzonej kałuży upokorzenia, zrobiłby to, tu i teraz. Zaciska oczy i zwiesza głowę.
„Odpowiedz mi!” – warczy Sinclair.
Ramiona Luki zaczynają drżeć. „Nie, proszę pana.”
Gdyby Luca mógł rozpłynąć się w upokorzonej kałuży upokorzenia, zrobiłby to, tu i teraz. Zaciska oczy i zwiesza głowę.
„Odpowiedz mi!” – warczy Sinclair.
Ramiona Luki zaczynają drżeć. „Nie, proszę pana.”