Rozdział 386
Moje oczy robią się wielkie, gdy widzę, jak tłoczno jest w środku - są tu nasza rodzina, najbliżsi przyjaciele i wszyscy doradcy taty, łącznie z moim dziadkiem, oczywiście.
Uśmiech pojawia się na moich ustach, gdy skupiam uwagę na grupie młodych mężczyzn w tylnym rogu – wszyscy są ubrani na czarno w mundurach kadetów.
„Och, to widok dla moich oczu” – mruczy Daphne, wślizgując się za mną i zamykając drzwi, również spoglądając na naszych chłopców.