Rozdział 365
A mój partner się zgadza, obejmując mnie za kark, gdy zbliża usta do moich, gdzie ich miejsce, i kładzie swoje ciało na mnie. Moja noga zaczepia się o jego biodro, gdzie lubi być, i całuję mojego partnera raczej rozpaczliwie, bez opamiętania. Po części dlatego, że go pragnę - zawsze go pragnę, szaleńczo go pragnę - a po części dlatego, że potrzebuję, żeby o tym wiedział.
Jęk wydostaje się z ust Jacksona, gdy przyciska się do mnie mocniej. Całuje mnie raz po raz, a z każdym pocałunkiem zapadamy się głębiej w siebie, gdy jego dłoń mocno przesuwa się po mojej skórze, w górę po mojej klatce piersiowej, by po raz pierwszy objąć moją pierś. Dreszcz przechodzi przeze mnie, gdy to robi, ponieważ chociaż jestem z nim topless od godzin, to po raz pierwszy poważnie to przyznaje.
Odchylam głowę do tyłu pod wpływem intensywności tego, szerokiej dłoni Jacksona na mnie, jego zrogowaciałego kciuka, który lekko muska mój sutek. Wykorzystuje to, całując moje gardło, przesuwając językiem po jego długości. Dreszcze stają się teraz silniejsze, częstsze, gdy moje biodra przyciskają się do niego, pragnąc go, pragnąc go bardzo, tracąc przy tym rozum, jak zawsze.