Rozdział 351
Wydarzenia dzieją się zbyt szybko, abym mógł je wszystkie ogarnąć. Stoję u boku Bruce'a Granta i obserwuję, jak mój towarzysz walczy za mnie, za nasz naród, za naszą dumę w walce z wrogiem.
I coś jest teraz inaczej w Luce - jest jakby nowym człowiekiem, nowo stworzonym. Jego pięści poruszają się z prędkością światła i unika wszystkich ogłuszających ciosów Atalaxiana. Większy mężczyzna nie ma szans, ponieważ jakoś - i szczerze mówiąc nie wiem jak - jest tak, jakby Luca był trzy kroki przed nim - jakby już wiedział, gdzie trafią ciosy Atalaxiana i usunął się z drogi, zanim on w ogóle o tym pomyśli.
Luca raz po raz rzuca Atalaxianem na liny, zadając cios za druzgocącym ciosem, podczas gdy nasz tłum krzyczy za nim, skandując jego imię. Wróg robi co może, ale wkrótce przechodzi do obrony, po prostu starając się utrzymać ręce w górze. Ale one opadają, a Luca zadaje serię druzgocących, trzaskających ciosów, które pozostawiają jego twarz zbryzganą krwią.