Rozdział 232
„Luca!” krzyczy Rafe, a gdy Jesse wykrzykuje imię Jacksona, obaj są zdezorientowani.
Potrząsam głową do Jacka, błagając go, żeby zrozumiał, podczas gdy ja idę dalej, gdy staję między moimi kumplami. I w chwili, gdy faktycznie staję między nimi, wyciągając dłoń, wnętrzem dłoni do przodu, w stronę każdego, błagając ich, żeby przestali -
Zdaję sobie sprawę, że to był błąd.