Rozdział 67 Sekrety
„Chwileczkę! Pewnie się już znacie, prawda? Co za bzdury!” – powiedział Máximo, kręcąc głową. Bastian odwiedził wcześniej Karolinę.
„Nigdy nie rozmawialiśmy osobiście” – odpowiedział Osvaldo, wyciągając rękę. „Ale słyszałem o tobie i widziałem cię z daleka, kiedy byłem w domu. Miło cię poznać”.
Głos lekarza był miękki i przyjazny, ale Bástian nie był już tak entuzjastycznie nastawiony do niego. Máximo był zdziwiony, gdyż podczas pobytu Karoliny w domu Osvalda właściciel księgarni chwalił go, kiedy tylko mógł. Nie było sensu, żeby zachowywał się dziwnie. Czy byłby to wstyd? Nieśmiałość?