Rozdział 10 Doktor
Máximo miał wyczerpujący dzień. Musiał ciężko pracować i jeść lunch z innymi w polu. Kiedy jednak wrócił do domu z nadzieją na odrobinę spokoju, odkrył, że Karolina słuchała muzyki tak głośno, że słyszała ją z pierwszego piętra.
„Co ta kobieta ma do cholery w głowie?” – pytał sam siebie, zirytowany. Nigdy nie chodził na wiele imprez, chodził tylko na te, które były obowiązkowe. „Karolina!”
Czując zawroty głowy, poszedł na górę. Hałas był tak ogłuszający, że nie mógł nawet myśleć. Ogień nie tylko zniszczył jego skórę, ale także stał się nadwrażliwy na głośne dźwięki w uszkodzonym uchu.