Rozdział 65 Jak ona się ma?
Máximo był w tym momencie zły, ponieważ nie mógł wstać z łóżka i udać się do Karoliny. Jechał z odpowiednią prędkością, poczekał na zmianę świateł, a mimo to doszło do wypadku.
„Synu, musisz się uspokoić! Nadal nie dostała pozwolenia na odwiedziny!” – powiedziała mu Yolanda z oczami czerwonymi od płaczu. – Poza tym lekarz kazał ci leżeć. Twoja noga…
„Co to ma do rzeczy, do cholery z moją nogą! Przeszłam o wiele więcej niż tylko złamanie nogi, babciu!” Zamknął oczy, próbując zachować spokój. „Nie chciałem być dla ciebie niegrzeczny. Przepraszam. Po prostu… muszę wiedzieć, jak ona się czuje!”