Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251 Wieśniaczka byłaby lepsza od ciebie
  2. Rozdział 252 Ostatnia kropla
  3. Rozdział 253 Ryjówka
  4. Rozdział 254 Superwoman
  5. Rozdział 255 Jesteś winny
  6. Rozdział 256 Nie przychodź do mnie z płaczem
  7. Rozdział 257 Jak żenujące
  8. Rozdział 258 Podążaj za Nim
  9. Rozdział 259 Akt Niewierności
  10. Rozdział 260 Sprytny ruch
  11. Rozdział 261 Odzyskaj wszystko
  12. Rozdział 262 To jest sprawiedliwe
  13. Rozdział 263 Naprawdę tak mnie nienawidzisz?
  14. Rozdział 264 Niesprawiedliwy
  15. Rozdział 265 Proszenie się o kłopoty
  16. Rozdział 266 Urodziłem się o rok wcześniej od niej!
  17. Rozdział 267 Dobry plan
  18. Rozdział 268 Czy nie czujesz się winny?
  19. Rozdział 269 To nie ma nic wspólnego z Tobą
  20. Rozdział 270 Wszystko na próżno
  21. Rozdział 271 Nadal mnie kochasz
  22. Rozdział 272 Sfinalizujmy rozwód
  23. Rozdział 273 Gotuj dla niej
  24. Rozdział 274 Spotkanie z rodzicami Kierana
  25. Rozdział 275 Kara
  26. Rozdział 276 Teraz albo nigdy
  27. Rozdział 277 Zaskoczony czy nie
  28. Rozdział 278 Negocjacje
  29. Rozdział 279 Kochanek
  30. Rozdział 280 Szokujący
  31. Rozdział 281 Zbyt żałosny
  32. Rozdział 282 Co za sukinsyn
  33. Rozdział 283 Oszczędzi Mi Mnóstwa Kłopotów
  34. Rozdział 284 Twoja reputacja na szali
  35. Rozdział 285 Ta sama trasa
  36. Rozdział 286 Sprawię, że zapłacisz
  37. Rozdział 287 Czy on jest tobą zainteresowany?
  38. Rozdział 288 Igła w stogu siana
  39. Rozdział 289 Nie robić postępów
  40. Rozdział 290 Odpowiedni drugi partner małżeński
  41. Rozdział 291 Czy się boisz?
  42. Rozdział 292 Zabijanie męża
  43. Rozdział 293 Dlaczego nie zabijesz mnie bezpośrednio
  44. Rozdział 294 Wszyscy mężczyźni są bez serca
  45. Rozdział 295 Sprawianie kłopotów
  46. Rozdział 296 Niewdzięczna córka
  47. Rozdział 297 Ciesz się szczęściem rodziny
  48. Rozdział 298 Przewodnicząca Alicia
  49. Rozdział 299 Nie pozwolę, żeby to się stało
  50. Rozdział 300

Rozdział 1 Chcę Cię

Niebo rozświetliły błyskawice, a za oknem rozległ się głęboki grzmot.

Matowe szklane drzwi łazienki, muśnięte miękkim, niepewnym światłem, ukazywały kontury dwóch postaci.

Za nim stali wysoki mężczyzna i kobieta, oboje delikatni i wdzięczni.

Para zaparowała powietrze, utrudniając Alicji Ellis widzenie. Jej dłonie przycisnęły się do szyby, a wzór jej dłoni był na niej wyraźny.

Mężczyzna objął ją mocno w talii, ramionami silnymi jak żelazo.

Wir emocji ją wypełnił. Zamieszanie i szczęście splątały się ze sobą, poczuła się jak piórko rzucone wysoko w powietrze, zanim spadło.

Dziś obchodziła trzy lata małżeństwa z Erickiem Ellisem.

W przeszłości Alicia zawsze przypominała Erickowi, ale on nigdy nie pamiętał. Nawet rzadko wracał do domu.

Choć byli małżeństwem, czuli się jak obcy ludzie.

Ta typowa dla pary intymność była dla nich nowością.

Trzy lata małżeństwa, a Alicia pozostała nietknięta.

Ale nigdy nie miała tego za złe Erickowi.

W końcu drzwi łazienki się otworzyły. Erick, ubrany w szlafrok i zanurzony w parze, wyszedł.

Jego szata była rozpięta, odsłaniając klatkę piersiową, naznaczoną zadrapaniami po paznokciach Alicji.

Alicia kipiała z podniecenia, jak małe, hiperaktywne zwierzątko. W swojej gorliwości przypadkowo podrapała go kilka razy po skórze, nie mogąc powstrzymać swojej dzikiej energii.

Erick, uśmiechając się chłodno, usiadł i od niechcenia zapalił papierosa.

Po chwili wyszła Alicia, mocno ściskając szlafrok. Jej policzki były różowe, widać było mieszankę nieśmiałości i zdenerwowania. Bardzo starała się wyglądać na opanowaną. „Wydajesz się dziś całkiem szczęśliwa” – zauważyła nieco niepewnie.

W ich małżeństwie Alicia zawsze była tą bardziej uległą, częściowo z poczucia winy.

Trzy lata temu jej przyrodnia siostra Michelle Singh zorganizowała wypadek samochodowy, który niemal zabił Alicię. Erick, który bardzo lubił Michelle, wkroczył do mediacji.

Usta Ericka wygięły się w czarujący uśmiech. „Co sprawiłoby, że wybaczyłbyś Michelle?”

W tym czasie Alicia dochodziła do siebie w szpitalnym łóżku, ledwo żyjąc. Nawet podniesienie ręki było trudne. Z trudem podniosła głowę, wpatrując się w usta Ericka, a potem w końcu spotkała się z jego wzrokiem.

„Pragnę ciebie” – oświadczyła, a w każdym jej słowie słychać było determinację.

Jej żądanie było jasne. Chciała, żeby Erick się z nią ożenił i odesłał Michelle do Faylei.

Postanowiła pozbyć się wszelkich urazów.

Była zaskoczona, gdy Erick faktycznie powiedział „tak”.

Wydawało się, że małżeństwo zawarte na podstawie takiej umowy będzie nudne.

Ale dziś było inaczej. Wrócił wcześnie i kochali się z namiętnością, rozpalając nikłą nadzieję w jej sercu.

Podeszła do niego pełna nadziei, wręcz śmiała pragnąć, by ją uściskał.

Po ich namiętnym spotkaniu jej nogi wciąż się trzęsły. Jej szlafrok, luźno zawiązany, odsłaniał bliznę biegnącą od kostki do kolana, cienką i delikatną, ale najwyraźniej gotową do pęknięcia.

Było to przypomnienie jej niemal śmiertelnego wypadku samochodowego, zakończonego ponad dziesięcioma szwami.

To był znak, że trudno jej było być z nim.

Erick siedział naprzeciwko Alicji, zarysowany na tle światła, jego spojrzenie było zimne. „Michelle wróciła wczoraj z zagranicy. Jest chora i chce zostać ze mną, żeby wyzdrowieć. Co o tym myślisz?”

Jego papieros żarzył się intensywnie, a popiół spadł na pluszowy dywan.

Tym, co stało się zimne, było serce Alicji.

W tym momencie wszystko zrozumiała.

تم النسخ بنجاح!