Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Zajmować się sobą
  2. Rozdział 202 Unikaj bicia
  3. Rozdział 203 Osoba, którą chciała chronić
  4. Rozdział 204 On po prostu mnie zlitował
  5. Rozdział 205 Ciemnia
  6. Rozdział 206 Będę Twoją Panią
  7. Rozdział 207 Nie twórz scen
  8. Rozdział 208 Tajemny kochanek pana Ellisa
  9. Rozdział 209 Ta cholerna suka
  10. Rozdział 210 Entuzjastyczni fani
  11. Rozdział 211 Całkowity przegrany
  12. Rozdział 212 Uwolnij jej furię
  13. Rozdział 213 Masz kota domowego
  14. Rozdział 214 Narodziny dziecka
  15. Rozdział 215 Głupi i złośliwy
  16. Rozdział 216 Jak zrobić z igły widły
  17. Rozdział 217 Czuć się winnym z powodu czegoś
  18. Rozdział 218 Potrzebuję Cię w moim życiu
  19. Rozdział 219 Słodkie słowa
  20. Rozdział 220 Nie jest dobrym mężem
  21. Rozdział 221 Sprytny plan
  22. Rozdział 222 Nie chcę mieć dziecka
  23. Rozdział 223 Nie Jedyny
  24. Rozdział 224 Jestem jego narzeczoną
  25. Rozdział 225 Jej szansa
  26. Rozdział 226 Nie mogłem tego zrobić
  27. Rozdział 227 Została zmuszona
  28. Rozdział 228 Uwięzienie
  29. Rozdział 229 Mam swoją własną drogę
  30. Rozdział 230 Rzeczy dobiegły końca
  31. Rozdział 231 Osiągnij punkt krytyczny
  32. Rozdział 232 Co do cholery
  33. Rozdział 233 Pozbawić się miłości
  34. Rozdział 234 Bądź najlepszym ojcem
  35. Rozdział 235 Lepiej byłoby, gdyby Alicia zrobiła scenę
  36. Rozdział 236 Nie będę jej rozpieszczał
  37. Rozdział 237 Wielki, pieprzony głupiec
  38. Rozdział 238 Ostatnie plotki
  39. Rozdział 239 Czy oni udają?
  40. Rozdział 240 Czy to ty?
  41. Rozdział 241 Moja żona zawsze będzie sobą
  42. Rozdział 242 Pośmiewisko
  43. Rozdział 243 Ekspozycja
  44. Rozdział 244 Najlepszy czas
  45. Rozdział 245 To wszystko moja wina
  46. Rozdział 246 Prawda przeszłości
  47. Rozdział 247 Nie spiesz się, żeby dorosnąć
  48. Rozdział 248 Zmiana Jennifer
  49. Rozdział 249 Podwyżka wynagrodzenia
  50. Rozdział 250 Idiota

Rozdział 1 Chcę Cię

Niebo rozświetliły błyskawice, a za oknem rozległ się głęboki grzmot.

Matowe szklane drzwi łazienki, muśnięte miękkim, niepewnym światłem, ukazywały kontury dwóch postaci.

Za nim stali wysoki mężczyzna i kobieta, oboje delikatni i wdzięczni.

Para zaparowała powietrze, utrudniając Alicji Ellis widzenie. Jej dłonie przycisnęły się do szyby, a wzór jej dłoni był na niej wyraźny.

Mężczyzna objął ją mocno w talii, ramionami silnymi jak żelazo.

Wir emocji ją wypełnił. Zamieszanie i szczęście splątały się ze sobą, poczuła się jak piórko rzucone wysoko w powietrze, zanim spadło.

Dziś obchodziła trzy lata małżeństwa z Erickiem Ellisem.

W przeszłości Alicia zawsze przypominała Erickowi, ale on nigdy nie pamiętał. Nawet rzadko wracał do domu.

Choć byli małżeństwem, czuli się jak obcy ludzie.

Ta typowa dla pary intymność była dla nich nowością.

Trzy lata małżeństwa, a Alicia pozostała nietknięta.

Ale nigdy nie miała tego za złe Erickowi.

W końcu drzwi łazienki się otworzyły. Erick, ubrany w szlafrok i zanurzony w parze, wyszedł.

Jego szata była rozpięta, odsłaniając klatkę piersiową, naznaczoną zadrapaniami po paznokciach Alicji.

Alicia kipiała z podniecenia, jak małe, hiperaktywne zwierzątko. W swojej gorliwości przypadkowo podrapała go kilka razy po skórze, nie mogąc powstrzymać swojej dzikiej energii.

Erick, uśmiechając się chłodno, usiadł i od niechcenia zapalił papierosa.

Po chwili wyszła Alicia, mocno ściskając szlafrok. Jej policzki były różowe, widać było mieszankę nieśmiałości i zdenerwowania. Bardzo starała się wyglądać na opanowaną. „Wydajesz się dziś całkiem szczęśliwa” – zauważyła nieco niepewnie.

W ich małżeństwie Alicia zawsze była tą bardziej uległą, częściowo z poczucia winy.

Trzy lata temu jej przyrodnia siostra Michelle Singh zorganizowała wypadek samochodowy, który niemal zabił Alicię. Erick, który bardzo lubił Michelle, wkroczył do mediacji.

Usta Ericka wygięły się w czarujący uśmiech. „Co sprawiłoby, że wybaczyłbyś Michelle?”

W tym czasie Alicia dochodziła do siebie w szpitalnym łóżku, ledwo żyjąc. Nawet podniesienie ręki było trudne. Z trudem podniosła głowę, wpatrując się w usta Ericka, a potem w końcu spotkała się z jego wzrokiem.

„Pragnę ciebie” – oświadczyła, a w każdym jej słowie słychać było determinację.

Jej żądanie było jasne. Chciała, żeby Erick się z nią ożenił i odesłał Michelle do Faylei.

Postanowiła pozbyć się wszelkich urazów.

Była zaskoczona, gdy Erick faktycznie powiedział „tak”.

Wydawało się, że małżeństwo zawarte na podstawie takiej umowy będzie nudne.

Ale dziś było inaczej. Wrócił wcześnie i kochali się z namiętnością, rozpalając nikłą nadzieję w jej sercu.

Podeszła do niego pełna nadziei, wręcz śmiała pragnąć, by ją uściskał.

Po ich namiętnym spotkaniu jej nogi wciąż się trzęsły. Jej szlafrok, luźno zawiązany, odsłaniał bliznę biegnącą od kostki do kolana, cienką i delikatną, ale najwyraźniej gotową do pęknięcia.

Było to przypomnienie jej niemal śmiertelnego wypadku samochodowego, zakończonego ponad dziesięcioma szwami.

To był znak, że trudno jej było być z nim.

Erick siedział naprzeciwko Alicji, zarysowany na tle światła, jego spojrzenie było zimne. „Michelle wróciła wczoraj z zagranicy. Jest chora i chce zostać ze mną, żeby wyzdrowieć. Co o tym myślisz?”

Jego papieros żarzył się intensywnie, a popiół spadł na pluszowy dywan.

Tym, co stało się zimne, było serce Alicji.

W tym momencie wszystko zrozumiała.

تم النسخ بنجاح!