Rozdział 245 To wszystko moja wina
Kieran rozejrzał się dookoła, wyczuwając, że wiele par oczu zwróciło się w ich stronę.
Trzymanie Alicji w ramionach wywoływało u niego euforię, przypominało cudowny sen.
Wiedział jednak, że w tak publicznym miejscu, pełnym reporterów, odmowa uwolnienia jej łatwo mogłaby wywołać ostrą krytykę pod adresem Alicii.