Rozdział 430
Spojrzenie Kirka pozostało łagodne. Delikatnie głaskał drżące ciało Caroline, jakby pocieszał dziecko.
Powiedział cierpliwie: „Wyjaśnię ci wszystko, ale proszę daj mi trochę czasu, dobrze?”
Wymyśli idealny sposób rozwiązania tej sytuacji, dzięki któremu jego działania nie pozostawią w sercu Caroline blizny niczym gwóźdź.