Rozdział 441
Punkt widzenia Judy
„Sammy?” zapytałem, zapalając światło w sypialni. Sammy stała przy moim biurku po drugiej stronie pokoju z szeroko otwartymi oczami, jakby była jeleniem złapanym w światła reflektorów. Niemal słyszałem, jak jej serce wali w piersi, gdy patrzyła na mnie, przyłapana na szperaniu w mojej prywatnej sypialni. „Co tu robisz?”
Widocznie przełknęła ślinę.