Rozdział 383
Wszyscy zajęli pozycje, gotowi na rozpoczęcie walki.
Niewidoczny spiker przemówił do publiczności, podkręcając ją na ostatnią rundę i wyjaśniając, co się wydarzy. Gdy wszystko zostało wprawione w ruch, rozpoczęło się odliczanie. Publiczność skandowała razem ze spikerem, a następnie rozległ się sygnał dźwiękowy.
To był chaos. Polegałem na swoim sprycie, aby wydostać się ze środka walki. Zawsze mnie uczono, że jeśli nie muszę walczyć, to nie walczę. Pozwalałem im walczyć ze sobą, męczyć się nawzajem, a potem dołączałem. Nic nie jest zabronione; walcz mądrzej, nie ciężej.