Rozdział 339
W tym momencie podziękowałam niebiosom, że nie wysłały mnie do tej jaskini samej. Dzięki Bogu Tabby przyszła ze mną.
Gdy byłem już gotowy, przybrałem postać wilka i rzuciłem się na niedźwiedzia.
Tak, moja wilczyca była dużo mniejsza od niedźwiedzia, ale była zaciekła i nie cofała się przed walką. Miała też bardzo ostre pazury, a jej zęby robiły duże szkody, gdy gryzła.