Rozdział 335
Nadal nie mogłem w to uwierzyć.
„Czekaj co??” Zapytała oszołomiona. „Uleczyła cię i nie była częścią naszego zespołu?”
„Uleczyła mnie, liżąc ranę” – podkreśliłem. „To było takie dziwne. A potem po prostu zniknęła”.
Nadal nie mogłem w to uwierzyć.
„Czekaj co??” Zapytała oszołomiona. „Uleczyła cię i nie była częścią naszego zespołu?”
„Uleczyła mnie, liżąc ranę” – podkreśliłem. „To było takie dziwne. A potem po prostu zniknęła”.