Rozdział 291
Gdy spikerzy przekazali zasady przez megafon, słuchałem z uwagą. Nie wolno nam było nikogo zabijać podczas tych meczów. Jedyna walka na śmierć i życie miała miejsce w finale, ale do tego czasu musieliśmy uważać, żeby nikogo nie zabić, bo zostaniemy zdyskwalifikowani.
Pierwsza runda była wolna amerykanka; chcieli zobaczyć, jak walczymy, żeby poczuć, o co chodzi. Nie musieliśmy wygrać walki w tej rundzie, ale musieliśmy być w stanie przejść do kolejnych rund po dzisiejszym dniu. Naszym celem było, żeby nie wszyscy z nas dotarli; niektórzy mogli zostać tak ranni, że nawet ich wilki nie były w stanie ich wyleczyć na czas. Gdyby tak się stało, zostaliby zdyskwalifikowani.
Było ich prawdopodobnie około 50 lub 60 na początek dzisiaj. Nie wolno nam było zmieniać się w pierwszej rundzie, więc musiałem użyć swojej ludzkiej formy do walki.