Rozdział 214
Uniósł brwi i spojrzał na mnie.
„Myślę, że ona lubi się mną bawić. Mam tego po prostu dość. Nawet ja zasługuję na trochę więcej szacunku niż to; nie uważasz?”
„Cóż, tak, oczywiście” – zgodziłem się. „Ale może ona nie chce już z tobą igrać. Może to właśnie chciała ci powiedzieć od wczorajszego wieczoru”.