Rozdział 180
Irene poczuła gniew, ale starała się panować nad sobą w obecności ojca.
„Więc Judy nie zrobiła nic złego. Dlatego zachowa swoją pracę. Doceniam twoją troskę i cieszę się, że troszczysz się o swojego brata, ale odpuść sobie Judy, okej?” Zapytał stanowczo, unosząc brwi.
Jej policzki zapłonęły, ale skinęła głową.