Rozdział 278
Punkt widzenia Billa
„Jesteś tu wcześniej, niż się spodziewałam, panie Richardson” – mówi Gianna, odchylając się na krześle. Najsłabszy cień uśmiechu szarpie jej usta, jakby była zaskoczona, że mnie widzi. Może myślała, że się nie pojawię.
Cholera, sam jestem zaskoczony, że tu jestem.