Rozdział 146
Punkt widzenia Sereny
„Hej, Serena” – słyszę głos Billa, zaskakując mnie. „Stevie…”
O nie. Bill i Stevie w tym samym miejscu zawsze oznaczają kłopoty. Nie z wezwaniem sądowym i całym stresem, jaki ze sobą niesie. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, jest ich dramat na dodatek do wszystkiego innego.