Rozdział 126
Punkt widzenia Billa
Wchodzę do biura, czując rzadką dla mnie sprężystość kroku.
Jutro Serena i ja w końcu idziemy na randkę. Sama myśl o tym wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Punkt widzenia Billa
Wchodzę do biura, czując rzadką dla mnie sprężystość kroku.
Jutro Serena i ja w końcu idziemy na randkę. Sama myśl o tym wywołuje uśmiech na mojej twarzy.