Rozdział 124
Punkt widzenia Sereny
Zatrzymuję się przy drzwiach sklepu, moje palce muskają odpryskującą farbę.
Minęło kilka dni, odkąd mieliśmy klientów. Boję się, że wejdę do sklepu i zobaczę, że jest pusty, oprócz Steviego.
Punkt widzenia Sereny
Zatrzymuję się przy drzwiach sklepu, moje palce muskają odpryskującą farbę.
Minęło kilka dni, odkąd mieliśmy klientów. Boję się, że wejdę do sklepu i zobaczę, że jest pusty, oprócz Steviego.