Rozdział 62 Przyjazna twarz w obcym kraju
Gdy wszedłem do pensjonatu, zrzuciłem mokre ubranie i podkręciłem grzejnik. Potem wskoczyłem pod prysznic. Gorąca woda wylała się na mnie, rozmrażając moje zamarznięte ciało parą.
Ponieważ nie miałam zapasowych ubrań, owinęłam się kocem. Następnie zagotowałam wodę i popijałam ją. Nie obchodziło mnie, jak czyste są kubki, ale chciałam, żeby była herbata, która mnie rozgrzeje.
To mnie rozśmieszyło, ale mój umysł pędził, żeby wymyślić, jak poznać Freda. Sięgnąłem po broszurę i przejrzałem dane kontaktowe. Wykręciłem kilka numerów, ale nikt nie odebrał. Wyglądało na to, że ten biznes nie był przyjazny dla klienta.