Rozdział 109
Miara szybko uderzyła kierowcę w twarz backhandem. Lekko zgięła palce, a jej paznokcie namalowały długą plamę krwi na twarzy kierowcy.
To nie wystarczyło.
„Jesteś zwolniony! Każę lokajowi przygotować ci pensję, kiedy wrócisz później!” – krzyknęła Miara.