Rozdział 46
„Kogo nazywasz Darling?” warknął Connor.
Elara, która pod wpływem alkoholu straciła niemal kontakt z rzeczywistością, była tym zdumiona. „Czy to nie mój kochany Max?”
Uśmiechnęła się w sposób, który był zarówno niewinny, jak i uwodzicielski, zanim pochyliła się ku niemu i objęła jego policzki dłońmi. „Ty, oczywiście! Nie ruszaj się; pozwól, że cię pocałuję. Minął cały dzień, odkąd ostatni raz cię widziałam. Tak bardzo za tobą tęskniłam. Mwah!”