Rozdział 99
„Nic... Po prostu potrzebowałam usłyszeć twój głos” – odpowiadam po prostu, a mój głos pod koniec się załamuje.
„Wszystko w porządku, kochanie?” – pyta zaniepokojona. Słychać to w jej głosie.
Uśmiecham się na pieszczotliwe przezwisko, którym mnie nazywała odkąd byłam dzieckiem. „Czuję się dobrze, po prostu jestem zestresowana pracą. To wszystko”