Rozdział 61
Ava.
Dziś byłam szczęśliwa. Nie dość, że moja randka z Ethanem poszła dobrze, to jeszcze jutro miałam wrócić do pracy, a pojutrze będą moje urodziny. Tak jak przewidywałam w sobotę, Ethanowi udało się pomóc mi zapomnieć. Kilka minut po tym, jak do niego dotarłam, już śmiałam się na cały głos.
Gotował i nie zawiódł. Jedzenie było absolutnie pyszne. Było coś w mężczyźnie, który potrafi gotować i rozśmieszyć. Skończyło się na tym, że był to szczęśliwy i zabawny wieczór. Zrobiło się lepiej, kiedy wróciłem do domu i mogłem porozmawiać z Noahem.