Rozdział 303
Nie tracąc czasu, przechodzę przez miękki dywan i wychodzę z biura. Idę korytarzem, kierując się w stronę biura Gabe'a.
„Czy mój brat jest w domu?” – pytam jego sekretarkę, gdy tylko docieram na jego stronę sali.
Byliśmy jedynymi członkami zarządu, którzy byli na tym piętrze. Głównie dlatego, że zachowaliśmy najwyższy procent akcji wraz z moim ojcem, chociaż teraz jest na emeryturze.