Rozdział 28
„ Co masz na myśli?” marszczy brwi.
„Oboje wiemy, że jestem twoją najmniej ulubioną osobą, więc co tu robisz? Nie powinieneś być z Emmą w domu i cieszyć się waszym spotkaniem?” – pytam z goryczą, a w mojej głowie wciąż dźwięczy słowo Emmy. Wzdycha. „Szukasz kłótni, a ja ci jej nie dam... po prostu cię wypiszę i odstawię do domu”.
„Nie potrzebuję pomocy od faceta, który nienawidzi moich pieprzonych flaków! Po prostu odejdź, Rowan, oboje wiemy, że wolałbyś być gdzie indziej”.