Rozdział 265
Minęło kilka godzin odkąd Noah rzucił się na trzech nieproszonych gości. Teraz byli na zewnątrz z tyłu, ciesząc się słońcem. Noah najwyraźniej się uspokoił, ale znałem go dobrze. Był bystry. Jego wzrok pozostał na nich, badawczy, jakby czekał, aż zrobią coś złego.
Iris spała obecnie w swoim pokoju, a ja byłam w kuchni, próbując złapać oddech. Matka i Travis próbowali trzymać Iris, ale z jakiegoś powodu moje serce po prostu się z tym nie zgadzało.
To nawet nie było najważniejsze, co mnie martwiło. To było lekceważenie mnie i moich uczuć przez Emmę. Jej całkowity brak szacunku w moim własnym domu.