Rozdział 149
Kiedy byłem w jej pobliżu, rzadko się uśmiechała. A co dopiero śmiała. Jeśli się uśmiechała, to była zimna i obojętna. Fakt, że ktoś inny ją rozśmieszał, był cholernie trudny do przełknięcia.
„Tak, co powiedział Noah, że tak cię wkurzyłeś?” Travis wskoczył, patrząc na mnie ciekawie.
„Nic. Tylko jakieś tam rzeczy o tym, że ich nowa sąsiadka jest przytulna w domu Avy i ją rozśmiesza” – wydusiłem, zaciskając pięści.