Rozdział 124
Jarzębina.
Kurwa! Przeczesuję włosy ręką, patrząc, jak śpi. Na jej policzkach wciąż widać ślady łez i łamie mnie widok tak złamanej.
Ava zawsze była cholernie dobra w ukrywaniu swoich uczuć. Dziś tego nie zrobiła i było to cholernie bolesne. To ją topiło i nawet nie zdając sobie z tego sprawy, topiła mnie wraz z nią.